
3 rzeczy, których potrzebuje dziecko z ASD.
Skutecznej terapii! Tak, zgadzam się.
Kiedy u dziecka zauważamy jakiekolwiek deficyty należy podejść do niego z należytą troską i zapewnić mu wszelką pomoc w minimalizacji barier rozwojowych.
Kiedy rodzice dowiadują się, że ich dziecko „ma autyzm” szukają terapii – skutecznej i szybkiej. Odwiedzają strony internetowe, rozpytują wśród znajomych, radzą się innych rodziców. Świat w rodzinie zaczyna się kręcić wokół godzin terapeutycznych dziecka – rano przedszkole, potem logopeda, psycholog, następnie integracja sensoryczna, sensoplastyka, a jak już wrócimy do domu to jeszcze trening słuchowy, i ćwiczenia od rehabilitantki, i jeszcze wieczorkiem sesja na programie komputerowym, bo rzeczowniki trzeba utrwalić…. Przesadzone? Niestety nie ☹. Pracując już wiele lat z dziećmi z ASD i rozmawiając z ich rodzicami przekonuję się, że w ciągłym wyścigu z czasem i „zaliczaniu” kolejnych umiejętności wielu rodziców gubi dziecko.
I zapomina lub w ogóle nie myśli CZEGO POTRZEBUJE DZIECKO Z AUTYZMEM?
A czego potrzebuje?
ZROZUMIENIA, że ma trudności z odbiorem otaczającego świata – nie rozumie słów, sytuacji, wymagań, wyzwań. Nie wie czego oczekuje mama ani nie wie, jak jej to przekazać, że nie wie.
Jeżeli rodzic zrozumie, z czym boryka się dziecko to poszuka sposobów, aby mu objaśnić świat. I będzie myślał o tym, jak mu ułatwić rozumienie. Wprowadzi strategie wizualne, komunikację alternatywną i inne „wspomagacze” życiowe, które pomogą zrozumieć język, ale też wyrazić potrzeby, odczucia. Nie zrobi tego tylko i wyłącznie za namową terapeuty. Zrobi to, ponieważ zrozumie, że tego potrzebuje jego dziecko.
- Jesteś RODZICEM? Zatrzymaj się na chwilę i spójrz na swoje dziecko – nie rozumie Cię, twoich poleceń, porządku dnia, sytuacji? Co robisz, aby mu było łatwiej?
- Jesteś TERAPEUTĄ? Czy wyjaśniasz rodzicom, jak czuje się ich dziecko w świecie niezrozumiałych słów, zdarzeń, szybko zmieniających się i nieprzewidywalnych aktywności, czy tylko uczysz technik reagowania.
Potrzebuje też PRZEWIDYWALNOŚCI, która sprawi, że poczuje się bezpieczne. Wyobraź sobie, że nagle budzisz się w kraju, którego kultury i zwyczajów nie rozumiesz. Ludzie wokół coś mówią – nie wiesz co, proponują atrakcje – nie wiesz jakie, przewożą w różne miejsca – nigdy nie wiesz, gdzie pojedziesz i co Cię tam spotka.
Lubisz basen, ale nie spodziewałeś się, że pojedziecie tam przed śniadaniem. Wycieczka w góry? Jest ok. Ale nie tak nagle i bez przygotowania.
Jak się poczujesz? Zdenerwowany? Zmęczony? Może zaczniesz złościć się lub nawet krzyczeć. Może po kilkunastu takich dniach stworzysz sobie małe rytuały związane z codziennymi czynnościami, aby mieć choć trochę kontroli nad swoim życiem?
Zastanów się, czy chciałbyś tak żyć.
- Jesteś RODZICEM? Nie bój się wprowadzać pomocy, które pozwolą dziecku orientować się w czasie i przestrzeni – kalendarze i plany dnia, plany zabawy, wycieczek i sesji nauki. Nie mów, że jest to sztuczne i niepotrzebne. Ty wiesz, co cię czeka po śniadaniu, wiesz, co będziesz robił wieczorem i w weekend. Pomóż więc i dziecku, i daj mu szansę na dobre samopoczucie. Niech wie, kiedy pojedzie na ulubiony basen; niech wie, że dzisiaj po przedszkolu przyjdzie babcia w odwiedziny. Łatwiej też z wykorzystaniem planu będzie mu zrozumieć, że musi coś zrobić lub gdzieś pojechać. Spróbuj, zobaczysz, życie będzie łatwiejsze ?
- Jesteś TERAPEUTĄ? Nie uczysz korzystania z planu? Nie pokazujesz dziecku, co będzie za chwilę lub co w ogóle będziecie dziś robić na zajęciach? Zmień to. Dziecku jest łatwiej zaangażować się w zajęcia, jeżeli wie co będzie robić. W umiejętnie zbudowany plan łatwiej jest wpleść zajęcia, za którymi dziecko niekoniecznie przepada, ale są konieczne dla jego rozwoju. Tym bardziej zrób to, jeżeli dziecko ma skłonność do zachowań rutynowych i stresują je zmiany. W oparciu o plan łatwiej będzie ci uczyć je akceptacji zmian.
Nie może żyć bez WAKACJI I WEEKENDÓW z rodziną, podczas których rodzina uczy się żyć razem pomimo autyzmu i z autyzmem.
Dziecko ze spektrum autyzmu to „normalne” dziecko. Piszę to, choć zdaję sobie sprawę, jak głupio to brzmi. Tak często o tym zapominamy – i rodzice i terapeuci, że dzieci z ASD też są ZMĘCZONE – rehabilitacją, terapią, kolejnymi zajęciami, stymulacją i rozwijaniem, zdaniami i ćwiczeniami. Potrzebują codziennie czasu wolnego, co tydzień weekendu, przynajmniej raz w roku wakacji – z własną rodziną, nie z rówieśnikami na turnusie rehabilitacyjnym.
- Jesteś RODZICEM? Zastanów się, jak możesz spędzić z dzieckiem popołudnie, żeby było Wam przyjemnie – i dziecku i Tobie. Może pieczenie ciasteczek, bo lubi taplać się w masach plastycznych i jeść ciasteczka też ?. Może przejażdżka tramwajem, bo syn jest ich miłośnikiem. A może układanie domino, bo lubi obserwować jak składają się kolejne kostki. Na pewno coś się znajdzie, co pozwoli Wam na wspólne obcowanie i relaks.
- Jesteś TERAPEUTĄ? Porozmawiaj z rodzicami o możliwościach wspólnego wypoczynku i propozycjach organizacji czasu wolnego. Niech to będzie tylko 15 minut, które codziennie rodzice spędzą z dzieckiem, albo razem, albo sama mama lub tata. Ale poświęcą te 15 minut tylko dziecku – bez telewizji, telefonu, pracy zawodowej. Pomóż im, bo być może nie widzą możliwości lub są tak zatroskani o rozwój dziecka, że myślą tylko o terapii i edukacji.
Tylko TRZY PUNKTY, jest ich więcej, ale wyznaje zasadę małych zmian. Zauważmy potrzeby dzieci ze spektrum autyzmu i wyjdźmy im naprzeciw. Dokonujmy zmian małymi krokami, a i tak się przekonamy, że mały krok okaże się dużą zmianą w życiu dziecka. I to na dobre. Życzę Wam serdecznie życzę w te wakacje.
Zajrzyj do innych wpisów, może przydadzą Ci się inne RADY NIE OD PARADY.

